Chłopczyku, czy Ty nadajesz się do adopcji?

Chłopczyku, czy Ty nadajesz się do adopcji?

Kwalifikacja dzieci do adopcji

Czy wiecie, że nie tylko przyszli rodzice adopcyjni przechodzą kwalifikację do adopcji dziecka i są poddawani diagnozie psychologiczno – pedagogicznej. Również i dzieci muszą zostać zakwalifikowane do przysposobienia. I wcale to nie jest takie łatwe.

Kwalifikacja dziecka do przysposobienia
Kwalifikacja dziecka do adopcji

Gdy w końcu zostaje uregulowana sytuacja prawna dziecka, dotychczasowi opiekunowie prawni malca zgłaszają go do Ośrodka Adopcyjnego. Placówka ta dokonuje kwalifikacji. Na tym etapie pracownicy OA opracowują całą dokumentację,  dotyczącą stanu zdrowia dziecka, jego sytuacji rodzinnej i prawnej. Przeprowadzają też diagnozę psychologiczno – pedagogiczną. Analizie zostaje poddana zdolność małoletniego do nawiązania więzi emocjonalnej w nowej rodzinie. Badana jest sytuacja prawna rodzeństwa i kontakt z nim oraz innymi bliskimi z rodziny (np. z dziadkami).

Ośrodek Adopcyjny sprawdza, czy w najlepszym interesie dziecka będzie adopcja. Uwzględnia przy tym jego potrzeby rozwojowe, emocjonalne i zdrowotne. Brzmi pięknie prawda?

Jednak, gdy analizuję sprawozdania z działalności pracy Ośrodków Adopcyjnych, to widzę ogromną dysproporcję między liczbą dzieci zgłaszanych do placówki, a liczbą zakwalifikowanych do adopcji.

Średnio połowa z nich odpada

Dlaczego dzieci nie uzyskują kwalifikacji do przysposobienia?

Rozumiem, że są różne takie sytuacje:

  • Kilkuletni pobyt dziecka w rodzinie zastępczej, nawiązanie bliskich więzi z opiekunami może być przeszkodą.
  • Druga sytuacja, gdy rodzice biologiczni mają odebrane prawa rodzicielskie. Mimo to odwiedzają od czasu do czasu dziecko i ono wciąż na nich czeka i ma nadzieję, że wróci do swojego rodzinnego domu.
  • Trzecia, gdy dziecko nie nawiązuje już żadnej więzi. Tak zostało skrzywdzone, że nie potrafi.
  • Czwarta gdy skończyło 13 lat i nie wyraża zgody na przysposobienie.

Efektywność pracy Ośrodków Adopcyjnych

Wyobraźcie sobie moje zdziwienie, gdy usłyszałam od jednej z mam zastępczych, że bardzo się martwi czy tym razem pani z OA zakwalifikuje, przebywające u niej w pieczy dziecko do przysposobienia. Bardzo jej na tym zależało. Chciała dla chłopca jak najlepiej. Maluch miał pewne opóźnienia w rozwoju, stąd problemy z kwalifikacją.

Zastanawiam się, ile jest takich dzieci w Polsce? Mają uregulowaną sytuację prawną i nie występuje w ich przypadku żadna, z powyżej wskazanych przesłanek, a jednak nie zostają wpisane do listy dzieci gotowych do adopcji. W moim odczuciu przynajmniej połowa odrzuconych dzieci to bardzo dużo.

Wiem, że OA są rozliczane z efektywności swojej pracy. Czy tak duży przesiew wśród kandydujących maluchów nie wpływa niejako na poprawę tej efektywności? Jest ona przecież liczona jako stosunek liczby dzieci zakwalifikowanych do adopcji w danym roku, do liczby dzieci adoptowanych?

Bardzo jestem ciekawa, jakie są Wasze doświadczenia… być może moje wątpliwości są niezasadne.

Zapraszam też do wpisu na temat:

Adopcja dziecka w Polsce – czy można ją usprawnić?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.