Adopcja ze wskazaniem
Bliskość matki i dziecka – jedność doskonała
Dwie istoty współzależne, jedna bez drugiej żyć nie może przez całe 9 miesięcy. Jeden oddech, jedna krew, a już dwa serca, dwa umysły, dwie dusze, dwa ciała w pełnej, doskonałej symbiozie.
Nie ma na tym świecie większej bliskości niż ta, jaka jest między matką a dzieckiem w jej łonie.
Są jednak sytuacje, w których ta więź zostaje tak szybko przerwana. Patrząc na Synka nie raz przychodziła mi na myśl jego mama biologiczna:
… Ona nawet nie wie, jak wygląda jego życie, czy jest zdrowy, czy dobrze się rozwija, czy jest szczęśliwy, kochany. W zasadzie ta myśl towarzyszy mi na każdym etapie jego dzieciństwa. Ona nie wie…
Adopcja ze wskazaniem – szansa, czy zagrożenie?
Adopcja ze wskazaniem polega na zrzeczeniu się władzy rodzicielskiej nad dzieckiem na rzecz konkretniej, wskazanej z imienia i nazwiska rodziny adopcyjnej. W Polsce ta niespokrewniona traktowana jest niemal na równi z handlem dziećmi i z szarą strefą rynku adopcyjnego. Ośrodki nie zajmują się taką procedurą, wprost przeciwnie przestrzegają przed nią.
Do tej pory i ja tak myślałam, teraz jednak widzę, jak wielkim może być ona ukojeniem dla matki biologicznej, czy rodziców biologicznych. Zapewne nie w każdym przypadku to się sprawdzi, uzależnienia, przemoc, gwałty – to na okoliczności, w których lepiej unikać bezpośredniej styczności i trudno, aby taki rodzic faktycznie kierował się dobrem dziecka i współdecydował o jego przyszłości. Ale w pozostałych przypadkach? Co jest takiego strasznego w adopcji ze wskazaniem?
W Stanach Zjednoczonych istnieje specjalny portal internetowy http://www.parentprofiles.com/, na którym zamieszczane są ogłoszenia kandydatów na rodziców adopcyjnych. Piszą tam oni o swoim życiu, o swojej rodzinie, załączają zdjęcia, starając się zdobyć zaufanie matek, pragnących oddać dziecko.
List mamy biologiczne „Adopcja ze wskazaniem mogła być dla mnie ukojeniem…”
Oto list mamy biologicznej, który całkowicie zmienił moje wyobrażenie na temat przysposobienia ze wskazaniem. Zresztą przeczytajcie sami:
Chciałam oddać dziecko, znaleźć mu wspaniałych, kochających rodziców. Sprawić, że będzie mogło prawidłowo się rozwijać, w atmosferze miłości, ciepła, w poczuciu szczęścia. Nie miałam możliwości, by je zatrzymać i wychować, tak wtedy ułożyło się moje życie… nie chcę tu wchodzić w szczegóły. Ja po prostu nie mogłam w tamtym momencie być jego mamą… Niby miałam wybór, ale tak naprawdę go nie miałam.
Postanowiłam poszukać dla Niego rodziców. Niewiele wiedziałam wtedy o adopcji, procedurach. Ja mojego maleństwa nie chciałam porzucić, lecz oddać. Spotkałam się wtedy ze strasznym potępieniem, byłam w oczach innych najgorszą matką, która nigdy nie powinna była nią zostać.
Prosiłam tylko, by pozwolili mi wybrać rodziców dla mojego dziecka, a potem bym mogła uzyskać informacje, że jest z nim wszystko dobrze, że jest szczęśliwe
Skierowano mnie do ośrodka adopcyjnego. Prosiłam tylko, by pozwolili mi wybrać rodziców dla mojego dziecka, a potem bym mogła uzyskać informacje, że jest z nim wszystko dobrze, że jest szczęśliwe.
W placówce dowiedziałam się, że nie będę uczestniczyć w tych procedurach i nigdy nie poznam rodziny adopcyjnej, chyba że dziecko mnie kiedyś odszuka, gdy skończy 18 lat…. że muszę o nim zapomnieć. Szukałam pomocy i wsparcia… ale tego nie znalazłam.
Zostałam sama z tą ogromną niepewnością o los mojego dziecka, zupełnie jakbym je porzuciła i nie interesowała się jego losem. A ja tylko chciałam wiedzieć, że żyje, że jest zdrowe i szczęśliwe.
Nikt nie zrozumie co czuje matka, która musi oddać dziecko, chyba że tego doświadczył. Wmawiano mi, że brak jakichkolwiek wiadomości o dziecku jest dla mnie najlepszym rozwiązaniem. A przecież to właśnie ta niewiadoma dotycząca dalszego jego losu jest w tym najgorsza. Gdy słyszę w mediach informację o nieudanej adopcji, to coś we mnie płacze. Nie wiem, czy moje dziecko jest szczęśliwe, czy faktycznie jest kochane.
Dużo później dowiedziałam się, że są różne rodzaje adopcji, w tym – adopcja ze wskazaniem. Wtedy nikt mi o tym nie powiedział. Nie rozumiem dlaczego jest ona w Polsce krytykowana i co takiego jest złego, w tym że matka może uzyskać informacje o swoim dziecku, ja o tym mogę tylko pomarzyć. Dlaczego to rodzice adopcyjni mogą wybrać sobie dziecko, określić jego wiek, płeć, stan zdrowia, a my biologiczni takiej możliwości jesteśmy pozbawiani.
Wielokrotnie słyszałam argumenty przeciwko jawnej adopcji, że mogłabym nachodzić małżeństwo, które przysposobiło moje dziecko, zniszczyć ich relację, czy chcieć odzyskać mojego synka. Nic bardziej mylnego. Przecież to jego dobro było dla mnie najważniejsze, jak mogłabym próbować zniszczyć mu dom, chcieć odłączyć od rodziców (to do nich zwraca się słowami „mamo”, „tato”). Mi wystarczyłaby świadomość, że żyje i jest szczęśliwe…
Przeciwieństwem adopcji ze wskazaniem jest adopcja całkowita (czyli taka, którą my doświadczyliśmy 🙂 ), polegająca na wyrażeniu zgody przez rodziców biologicznych na przysposobienie swego dziecka w przyszłości bez wskazania osoby adoptującej (tzw. zgoda blankietowa).
One thought on “Adopcja ze wskazaniem”
Witam razem z mężem pragniemy mieć dziecko, 6 lat staraliśmy się o niunie jesteśmy po 3 nieudanych invitrach i dwa razy poroniłam. Nadzieja ukarała.