Poznajcie się – mama adopcyjna, a to mama biologiczna

Poznajcie się – mama adopcyjna, a to mama biologiczna

Kontakt z rodziną biologiczną dziecka – czy ma jakikolwiek sens?

Gdy spotykam kobietę w ciąży…

Gdy mijam na ulicy kobietę w widocznej już ciąży, mam wrażenie że wokół niej roztacza się jakaś przedziwna, tajemnicza aura.  Coś niezwykłego, wyjątkowego. Zawsze wygląda pięknie, promienieje. Ludzie wokół zachowują się wobec niej, też inaczej niż zwykle. Uśmiechają się, chętnie ustępują miejsca w autobusie, czy tramwaju. Przyjaźnie zagadują. Są pełni życzliwości. Przyszła mama najczęściej gładzi swój brzuch lub chociaż trzyma na nim rękę. Jakby chciała już teraz wyrazić całą swoją miłość do Maleństwa, które nosi pod sercem.

Kontakt z rodziną biologiczną dziecka
Kontakt z rodziną biologiczną dziecka

Gdy spotykam pijaną kobietę w ciąży…

Spotkałam kiedyś na ulicy kobietę w zaawansowanej ciąży. Była pijana. Wokół niej nie wyczułam tej magicznej aury. Nie gładziła swojego brzucha. Czuć od niej było alkohol. Nikt do niej się nie uśmiechał. Budziła niesmak, zażenowanie, oburzenie, odrazę i jakiś rodzaj litości. Twarz tej kobiety naznaczona była piętnem niełatwej przeszłości. Nałóg od lat rządził jej życiem, zmienił nawet rysy, być może przywarł do tej rodziny od pokoleń (pisałam o tym we wpisie pt: Różne Matki).

Jak to dobrze, że nie mamy kontaktu z biologicznymi rodzicami dziecka…

Uświadomiłam sobie wtedy, że jej dziecko prawdopodobnie trafi do adopcji, prędzej czy później. Chyba, że stan jego zdrowia będzie wyjątkowo ciężki, albo coś się zmieni w życiu tej kobiety. Pomyślałam też, jakie to szczęście, że przyszli rodzice adopcyjni, nie zobaczą biologicznej matki małego człowieka, który właśnie przyjmuje ich nazwisko, stając się synem lub córką.

Doceniłam polskie prawo określające procedury przysposobienia, rozgraniczające te dwie rodziny. Nie widzimy i nie spotykamy biologicznych rodziców.  Patrzymy na dziecko, jak na czystą kartę, a nie przez pryzmat targanych nałogiem ludzi, którzy dali mu życie. Możemy przynajmniej przez te pierwsze lata postawić kreskę, oddzielającą nas od nich.

Adoptuś nawet jeśli pamięta biologicznych rodziców, najczęściej woli wymazać tamten etap swojego życia. Udaje się to jednak tylko na jakiś czas. Wiek dojrzewania wszystko zmienia, bo przecież nie możemy odciąć się od korzeni. Nikt z nas nie został zawieszony w próżni.

Wielka Brytania – inne podejście do kontaktu z rodziną biologiczną dziecka

Adopcja nie we wszystkich krajach wygląda tak samo. W Wielkiej Brytanii kontakt z rodziną biologiczną dziecka pozostaje nawet po adopcji.

Ale jak to możliwe? Adoptujemy dziecko, próbujemy tworzyć więzi, budować nową rodzinę, spokojny dom, a tu wkraczają biologiczni rodzice? – taka była moja pierwsza reakcja, gdy o tym się dowiedziałam.

Formy kontaktu

System adopcyjny w Wielkiej Brytanii określa różne formy kontaktu z rodziną biologiczną. Zawsze powinny one służyć dziecku i mieć na celu jego dobro.

Kontakt listowny – następuje za pomocą ośrodka adopcyjnego. Nie jest zbyt częsty (zwykle raz lub dwa razy w roku). Listy przekazują informacje o rozwoju dziecka, jego zainteresowaniach, osiągnięciach. Nie mogą zawierać żadnych danych, umożliwiających identyfikację rodziny adopcyjnej. Niekoniecznie listy te są kierowane do rodziców biologicznych, również do rodzeństwa lub dziadków. Korespondencja  ma charakter dwustronny. Rodzice adopcyjni podpisują w ośrodku adopcyjnym zobowiązanie do takiej formy kontaktu na samym początku procedury.

Bezpośrednie spotkania – w obecności pracownika ośrodka, zwykle raz w roku na neutralnym gruncie. Najczęściej spotkania są z rodzeństwem lub dziadkami. Bezpośredni kontakt najrzadziej ma miejsce z rodzicami biologicznymi. Jest on zasądzony odgórnie przed wydaniem postanowienia o adopcji. Rodzice adopcyjni muszą się do niego stosować. Taka forma kontaktu ma charakter sporadyczny.

Jednorazowe spotkanie – również w obecności pracownika ośrodka adopcyjnego. Mama i tato adopcyjni mają okazję zadać pytania, dotyczące początkowego etapu życia dziecka, dowiedzieć się o rzeczach, których nie ma w karcie, a które są istotne. Rodzice biologiczni mogą uspokoić się widząc do kogo trafia dziecko, w pewnym sensie też wytłumaczyć i oczyścić z poczucia winy.

Kontakt telefoniczny – też stosunkowo rzadki, gdyż trudno kontrolować przekazywane informacje.

W Wielkiej Brytanii to rodzice adopcyjni decydują o tym, czy w ten kontakt wprowadzają również dzieci i kiedy ma to nastąpić (chyba, że jest to narzucone im sądownie).

Korzyści kontaktu z rodziną biologiczną

Choć wydawałoby się, że to tylko niepotrzebny stres dla rodziców adopcyjnych i powracanie do przykrej przeszłości dziecka, to jednak pracownicy ośrodka zwracają uwagę na szereg korzyści.

Nie ma odcięcia od korzeni, dziecko nie zostaje zawieszone w próżni. Poznaje swoją historię. Łączy go (najczęściej) cienka nitka z przeszłością. Tworzy się realny obraz rodziny biologicznej ze wszystkimi jej słabościami. Nie ma idealizowania, fantazji, kreowania niezwykłej rzeczywistości. Rozwiewane są wątpliwości, złudzenia.  Takie spojrzenie jest szczególnie ważne w okresie dojrzewania.

Rodzina biologiczna (np. dziadkowie czy rodzeństwo) mają szansę zachować kontakt z dzieckiem. Ograniczony, ale jednak.

Pamiętam ze szkolenia w ośrodku adopcyjnym słowa pani pedagog:

Dzieci, które trafiają do adopcji często mają w swojej rodzinie choć jedną kochającą osobę, która z jakiś powodów nie może się nimi zająć. Potem często pisze do ośrodka lub dzwoni, by spytać jak maluch się rozwija, czy jest szczęśliwy, itp. Czasem prosi o zdjęcia. Niestety nigdy ich nie dostaje.

W kontekście też rodzeństwa, które pozostaje w rodzinie biologicznej i nie trafia do adopcji, utrzymywanie kontaktu może być szansą na zbudowanie relacji siostrzano – braterskiej.

Nie w każdej sytuacji kontakt z rodziną biologiczną jest wskazany. Niesie też ze sobą zagrożenia. Obawa przed utratą dziecka. Rzeczywista świadomość istnienia krewnych Adoptusia i ich obecność w naszym życiu. Możliwość wykorzystania sytuacji przez rodziców biologicznych, próby manipulacji. Nadużywanie kontaktu. Większe prawdopodobieństwo odszukania miejsca zamieszkania rodziców adopcyjnych. Nachodzenie i zburzenie spokoju rodziny. Ewentualne próby odebrania dziecka.

Czy dobrze, jeśli kontakt z rodziną biologiczną dziecka jest zachowany? Czy lepiej, aby go w ogóle nie było?

Nie ma prostych odpowiedzi. Każda rodzina adopcyjna jest inna, podobnie jak historia dziecka. Kontakt z biologiczną mamą lub ojcem zawsze jest trudny (przynajmniej na początku) i w pewnym stopniu ryzykowny. Nawet, gdy nasze obawy nie są w pełni uzasadnione. Budzi też emocje. Może zwiększać naszą niepewność w roli rodziców adopcyjnych.

Jedno najbardziej mnie przekonuje – rodzeństwo Tomka. Widzę, jak trudno mu być jedynakiem (o naszej próbie kolejnej adopcji pisałam tutaj).

Ciekawa jestem Waszych przemyśleń na ten temat?

2 thoughts on “Poznajcie się – mama adopcyjna, a to mama biologiczna

  1. Niby w Polsce jest tak, że chroni się rodzinę adopcyjną, a my mieliśmy taką sytuację przy adopcji drugiego syna,że na rozprawę sędzia chciał zaprosić rodziców biologicznych, którzy sami zrzekli się praw. Ledwo co udało nam się przekonać sędziego, by nie poszło do rodziców biologicznych podanie ze wszystkimi naszymi danymi zarobkami miejscami pracy itp. I zaproszeniem na rozprawę i co Wy na to?

    1. Jak to się stało, że Sędzia chciał zaprosić rodziców biologicznych i wpadł na pomysł wysyłania Waszych danych? Napisz proszę więcej bo to szczególny przypadek.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.