Wyobrażenia o adopcji dziecka a rzeczywistość adopcyjna
Wyobrażenia i mity na temat adopcji dziecka
Ponieważ wciąż spotykam się z pytaniami, które pokazują mi, jak odbiegające od rzeczywistości jest wyobrażenie „przeciętnych” osób na temat adopcji („przeciętnych” czyli takich osób, które z adopcją się bezpośrednio nie zetknęły i specjalnie się nią dotychczas nie interesowały). Postanowiłam przyjrzeć się bliżej kilku mitom adopcyjnym.
Tyle dzieci czeka na adopcję
Tyle dzieci jest bez rodziców i tylko czekają na adopcję.
Zwykle to rodzice adopcyjni czekają na dziecko, czasem nawet kilka lat. Dlaczego? Przecież domy dziecka bywają często przepełnione? Jednak większość z przebywających tam dzieci nie ma uregulowanej sytuacji prawnej, tzn. rodzice biologiczni nie utracili praw rodzicielskich. Wystarczy, że mają ograniczone prawa rodzicielskie i takie dziecko nie może być adoptowane, chyba że rodzice biologiczni wyrażą na to zgodę.
Nawet jeśli sąd rodzinny odbierze rodzicom prawa rodzicielskie, to nie jest to decyzja ostateczna. Zawsze mogą ubiegać się o ich odzyskanie.
Warto też pamiętać, że pozbawienie praw rodzicielskich nie zabrania rodzicowi kontaktu z dzieckiem. Rodzice biologiczni nadal mają do tego prawo, choć nie ze względu na władzę rodzicielską – której w tym przypadku nie posiadają, tylko jako krewni.
Poznaj nasze książki o adopcji: „Moje nowe życie po adopcji – historie dorosłych adoptowanych„, „Przewodnik po procedurach adopcyjnych ”, „Rozmowy o adopcji” (doświadczenia kobiet), „Adopcja oczami ojca”. Wybierając jedną z nich wspierasz nasze działania
Można sobie tylko wyobrazić co dzieje się z dzieckiem, które ma uregulowaną sytuację prawną, gdyż jego rodzice zostali pozbawieni praw rodzicielskich. Zostają uruchomione procedury adopcyjne przez ośrodek adopcyjny, już nawet wyłonieni są potencjalni kandydaci na rodziców adopcyjnych. Jednak dziecko to jest nadal odwiedzane przez matkę lub ojca. Potencjalni rodzice adopcyjni stają się dla takiego dziecka wrogiem.
Przecież ono kocha swoich rodziców, miłością bezwarunkową. I nagle pojawia się ktoś, kto mu chce odebrać tą jedyną Mamę, czy Tatę, których zna i jeszcze mówi, że będzie teraz jego Nową Mamą i Nowym Tatą…
Takie dziecko broni wówczas swojego świata, jedynego świata które zna…
Jak rodzice adopcyjni wybierają dziecko?
Rodzice chcący adoptować dziecko idą do domu dziecka i tam sobie wybierają przyszłe dziecko.
Może kiedyś tak było, czasem można jeszcze zobaczyć takie procedury na starych filmach. Teraz między kandydatami na rodziców adopcyjnych, a dziećmi z uregulowaną sytuacją prawną stoi ośrodek adopcyjny. To właśnie pracownicy ośrodka adopcyjnego najpierw kwalifikują parę na rodziców adopcyjnych, a następnie wspólnie z nimi określają profil dziecka (czyli jego wiek, płeć, pochodzenie, ewentualne choroby itp.). Im bardziej wygórowany, tym dłużej dana rodzina będzie czekać na dziecko, a w niektórych przypadkach, może się w ogóle zdarzyć, że zostanie zdyskwalifikowana, gdyż ich wyobrażenia o dziecku nie będą przystawać do rzeczywistości. Następnie ośrodek adopcyjny szuka dla nich dziecka i zaprasza kandydatów na spotkanie, gdzie przedstawia kartę dziecka. W karcie znajdują się wszystkie najważniejsze informacje o dziecku, w tym także informacja od lekarza o stanie zdrowia dziecka i od psychologa o rozwoju dziecka. Dopiero po zaakceptowaniu historii dziecka ośrodek adopcyjny ustala termin spotkania. Zawsze też podczas pierwszego spotkania w miejscu, w którym aktualnie przebywa dziecko obecny jest pracownik ośrodka.
Pokochać dziecko adoptowane – czy to jest możliwe?
Nie wyobrażam sobie, jak można pokochać czyjeś dziecko.
Otóż można i to bardzo. W pewnym momencie zaciera się różnica „czyjegoś dziecka”…. Ono w naturalny sposób staje się „moim dzieckiem”. Tworząca się więź to jednak proces wymagający czasu.
Złe geny i patologia – skąd się biorą te mity?
Dzieci w domach dziecka kierowane do adopcji to patologia. Z nich już nic dobrego nie będzie. Geny to geny.
I tu musimy wrócić do początku i zastanowić się czym jest patologia i przede wszystkim z czego ona wynika. Czy bardziej z genów? Czy też z uwarunkowań życiowych i środowiskowych, zwłaszcza z biedy, często wielopokoleniowej, słabości psychicznej, czy wreszcie dokonywanych wyborów. Zastanawiam się zresztą czy można tak jednoznacznie przekreślić człowieka, małego człowieka, który jest dopiero na początku swojego życia i powiedzieć mu, że nic z niego nie będzie… bo geny… może jak dostanie szansę innego życia, to rozwinie skrzydła… Czy księga małego dziecka może być zapisana inaczej? Czy od razu to dziecko skazane jest na porażkę. Czy bez względu na to, w jakich warunkach będzie się wychowywać, to to jakim będzie człowiekiem jest przesądzone przez geny. Dlaczego więc tak dbamy o własne dzieci, przecież mają „dobre geny”, więc nawet jak wpadną w złe towarzystwo to i tak wyrosną na „dobrych ludzi”. Czy na pewno?
Kochający i troskliwi Rodzice mają wielki wpływ na nasze życie… to z miłości rodzi się Dobro.
Dzieci chore a adopcja
Dzieci chorych, np. z FAS nikt nie chce.
Spotkałam wiele rodzin, które właśnie adoptowały dziecko z podejrzeniem FAS. U małych dzieci, których matka piła w ciąży, to podejrzenie jest częste. Na szczęście nie zawsze choroba zostaje potwierdzona. Czasem jednak tak się dzieje. Znam cudownych rodziców adopcyjnych, którzy przyjęli dzieci z pełnoobjawowym zespołem FAS. To trudne rodzicielstwo, ale szczęśliwe. Szczególnie ciężko jest też zaakceptować fakt, że to matka sprawiła, że dziecko już do końca życia będzie borykać się z różnymi problemami zdrowotnymi. Czy nie mogła wytrzymać bez kieliszka te jedyne 9 miesięcy. Przecież nie chodziło już tylko o jej życie, ale o to nowe, rodzące się w niej życie. Jedna matka potrafi przeleżeć całą ciążę, by ją donosić i urodzić zdrowe dziecko, druga matka nadużywa alkohol.
Warunki adopcyjne – mity i wyobrażenia o adopcji dziecka
Adopcja dziecka jest w Polsce możliwa tylko w przypadku małżeństw, które mają 5-letni staż małżeński.
Część ośrodków adopcyjnych faktycznie zwraca uwagę na staż małżeństwa osób starającego się o adopcję. Bywa, że kandydaci na rodziców adopcyjnych muszą być małżeństwem już od 5 lat. Warto jednak pamiętać, że nie zawsze tak jest, niektóre ośrodki adopcyjne po rozmowie z przyszłymi rodzicami mogą zweryfikować to kryterium, a dla części z nich w ogóle staż małżeński nie jest tak ważny.
Małżeństwa, które mają swoje dzieci, nie mogą adoptować.
Oczywiście, że mogą. Muszą przejść jednak identyczne procedury, jak bezdzietni kandydaci na rodziców adopcyjnych. Bywa jednak, że czasem czekają trochę dłużej na maluszka, niż rodzice którzy jeszcze nie mają dzieci.
Niestety czasem też mogą się spotkać ze zdziwieniem, czy nie zrozumieniem w swoim środowisku. Muszą być przygotowani na pytania dotyczące ich motywacji. Nie wiem dlaczego tak się już u nas przyjęło, że tak wiele osób sądzi, że jedynym ważnym powodem decydującym o adopcji jest bezdzietność? Owszem ten motyw przyświeca sporej części par, ale nie jest jedyny.
Ile razy zdarza się tak, że rodziny adoptują najpierw jedno, a potem drugie, lub trzecie dziecko… wtedy nikt się nie dziwi. Natomiast, jesli małżeństwo ma już swoje biologiczne dziecko i myśli o adopcji drugiego lub nawet trzeciego, to wzbudza wielkie emocje…
Rodzice borykający się z problemem bezpłodności lub niepłodności nie mają monopolu na adopcję…
Trzy kryteria, które muszą spełnić kandydaci na rodziców adopcyjnych
Kodeks rodzinny i opiekuńczy ustala tylko 3 kryteria, które bezwzględnie muszą spełnić kandydaci na mamę adopcyjną i tatę adopcyjnego. Są to:
- pełna zdolność do czynności prawnych (czyli ukończyli 18 rok życia i nie są ubezwłasnowolnieni),
- posiadanie kwalifikacji osobistych, umożliwiających im dopełnienie obowiązków rodzicielskich (chodzi tu o stabilną sytuację materialną, moralne postępowanie i stan zdrowia, który pozwoli na sprawowanie opieki nad dzieckiem),
- uzyskanie pozytywnej opinii kwalifikacyjnej ze strony ośrodka adopcyjnego oraz świadectwa ukończenia szkolenia organizowanego przez ten ośrodek.
Najważniejsze dla sądu rodzinnego jest jednak dobro dziecko i to właśnie do niego dobierani są rodzice (nie odwrotnie).